Wydarzeniem piątku na wszystkich rynkach będzie publikacja danych o inflacji konsumenckiej w USA. Będą to pierwsze ważne dane makroekonomiczne z amerykańskiej gospodarki od 1 października, czyli od rozpoczęcia się shutdownu. Zostaną one opublikowane w drodze wyjątku, bo obecnie większość danych z USA nie jest publikowana, co prawdopodobnie związane jest z przyszłotygodniowym posiedzenie Fed. Dodatkowo, nawet gdyby w listopadzie shutdown się zakończył, to i tak będą to ostatnie w tym roku dane inflacyjne, które nie są obciążone efektem "zamknięciem rządu".

Dane zostaną opublikowane o godzinie 14:30. Analitycy prognozują, że we wrześniu inflacja konsumencka wzrosła o 0,4 proc. miesiąc do miesiąca, a w relacji rocznej do 3,1 proc. z 2,9 proc. w sierpniu. Inflacja bazowa CPI, czyli ta obecnie mocniej przez wszystkich obserwowana, ma według prognoz wzrosnąć o 0,3 proc. miesiąc do miesiąca i pozostać na poziomie 3,1 proc. w relacji rok do roku.

Opisane dane będą stanowiły ważny punkt odniesienia dla oczekiwań odnośnie przyszłych decyzji Fed ws. stóp procentowych. Jednak nie tej za tydzień, bo przyszłotygodniowa obniżka stóp o 25 punktów bazowych jest już przesądzona, ale na kolejnych posiedzeniach.

Niższa od prognoz inflacja oczywiście zwiększy oczekiwania na głębsze obniżki stóp procentowych w USA, co będzie dodatkowym wsparciem dla globalnych rynków akcji, wsparciem dla rynku kryptowalut, popytowym impulsem dla metali szlachetnych i czynnikiem osłabiającym dolara.

Gdyby jednak inflacja okazał się wyższa od prognoz to reakcja byłaby odwrotna. Wtedy należy spodziewać się negatywnej reakcji rynków akcji, spadków cen złota i kryptowalut, a jednocześnie umocnienia dolara.

Wykres dzienny EUR/USD

Wykres dzienny złota

Wykres dzienny US500

Wykres dzienny ropy Brent